NIEMOŻLIWE
Pewnego dnia w mojej głowie pojawiła się myśl, która następnie ewoluowała do planów wielkiej wyprawy. Aż 8000 kilometrów! Od Pacyfiku aż po Atlantyk. PIESZO. Od górzystej Kolumbii Brytyjskiej aż po mglistą Nową Fundlandię. To niemożliwe!
- mówili ludzie. Mimo przeciwności losu wyruszyłem w samotną wyprawę bez pomocy jakiegokolwiek zespołu medycznego lub technicznego. Od samego początku czekało na mnie nie lada wyzwanie - przejście zimą przez wielkie góry. A to tylko pierwsza z wielu krain na mojej długiej drodze!
Książka opisuje moje przygody w formie dziennika z wyprawy, który starałem się pisać każdego dnia wędrówki. Przebieg moich zmagań ilustrują mapy i dziesiątki zdjęć. Każdy dzień obfituje w niespodzianki i spotkania z życzliwymi ludźmi.
Gotowi na przygodę? Podczas czytania książki zaczniecie planować podobną wyprawę! Może znajdziecie też inspirację na swoje 500 dni...
!
Był piękny poranek 21 stycznia 2015 roku w Victorii w Kolumbii Brytyjskiej, gdy rozpoczęła się moja wyprawa. Symboliczne zanurzenie ręki w Pacyfiku i w drogę! Czekało na mnie przejście przez wszystkie 10 prowincji. Każda inna. Każda wyjątkowa. I każda dała mi w kość na swój sposób. Każda też zachwyciła i cieszyła oczy. Mróz, upał, wiatr, ulewa, susza, burza, grad, tornado i łosie. Było warto. Wschód słońca na prerii, wino nad jeziorem Okanagan, poker w parku prowincjonalnym, nocleg na jachcie. Tysiąc przygód!
Przed wyprawą ktoś powiedział mi, że ludzie będą mnie często zapraszać do siebie do domu. Odpowiedziałem: "Niemożliwe!". Byłem w błedzie. Już po kilku dniach wyprawy przekonałem się o gościnności napotkanych ludzi, a im dalej, tym więcej takich okazji się przytrafiło. Ciepłe łóżko, dobre jedzenie, a wieczorem czas na opowieści. Morskie opowieści, górskie legendy, piwo na prerii z kowbojskimi stories. Każdy miał swoją historię i każdy słuchał mojej opowieści o przebytych kilometrach. Były nawet historie z 2 Wojny Światowej!
EBOOK DZIAŁA WSZĘDZIE